Skandal! Zwyrodnialec tłumaczy się z zakopania psa żywcem

2013-09-12 4:00

Okrucieństwo ludzkie nie zna granic! Tomasz N. (33 l.) spod Wolsztyna (woj. wielkopolskie) deską ogłuszył swojego psa i... żywcem zakopał. Za to bestialstwo może trafić za kratki na 3 lata.

- Tu zakopałem psa żywcem, bo pies chorował, a ja nie miałem na jego leczenie pieniędzy - tłumaczy się głupio i pokazuje grób czworonoga. Tego dnia, gdy pastwił się nad swoim psem Maxem (†10 l.), dla kurażu wychylił kilka głębszych. Chwycił drewnianą dechę i z całych sił uderzył zwierzaka w łeb. Psiak zaskomlał.

Zobacz: Pies gotował się w samochodzie

- Ogłuszyłem go raz, potem od razu zakopałem - wspomina zwyrodnialec. Sąsiedzi zaalarmowali policję, ale niestety na ratunek dla pogrzebanego żywcem Maxa było już za późno...

- Niebawem sprawa trafi do sądu. Tomaszowi N. grozi do 3 lat więzienia.

 

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki