Na facebookowym profilu jednego z prywatnych przedszkoli w Trójmieście pojawił się wpis dyrektorki tej placówki o następującej treści: - Nie ma zgody na zło, nie ma zgody na PiS. Kto się z tym nie zgadza, proszę szukać innego przedszkola. Do wpisu dołączone było zdjęcie zmarłego prezydenta.
O sprawie poinformowała Onet.pl pani Karolina, która napisała: - Uważam, że nie dopuszczalne jest rekrutowanie dzieci na podstawie poglądów politycznych rodziców. Kolejnym problemem jest to, że właśnie powinniśmy wyzbywać się mowy nienawiści a nie propagować ją już na etapie edukacji elementarnej. Jak kontynuowała: - Szkoda, że nie zrobiłam zdjęć większej liczby komentarzy oburzonych rodziców zanim skasowali post. W odpowiedzi na te komentarze Pani Dyrektor przedszkola wszystkim odpowiadała, że mogą gdzie indziej przepisać swoje dzieci, bo u nich nie ma zgody na PIS. Rzecz mogła dotyczyć jakiejkolwiek partii. Takie zachowania "pedagogów", czy dyrektorów są niedopuszczalne.
Wpis został szybko usunięty, a w jego miejsce pojawiły się przeprosiny. Według nieoficjalnych ustaleń portalu tak emocjonalny wpis był spowodowany najprawdopodobniej faktem, że dyrektorka znała osobiście Pawła Adamowicza.
W krótkim komentarzu oznajmiła ona: - Wypowiedź pojawiła się w wyniku bardzo wielu różnych i silnych emocji związanych z tym strasznym wydarzeniem, które traktuje bardzo osobiście. Błędem było że słowa padły publicznie i za to przepraszam.
Dyrektor zapowiedziała jednocześnie, że w przedszkolu zostaną przeprowadzone spotkania ze specjalistami dotyczące uczuć, w tym nienawiści. Jak tłumaczy, "czasami uczucia mają olbrzymią moc i liczy, że w młodym pokoleniu będą przeważały te dobre".