TV
Pogoda
Wideo
Na te pytania, pod karą grzywny w wysokości 2,7 tys. złotych, musi odpowiedzieć Jan Szeloch (58 l.), który szczęśliwym małżonkiem pani Renaty (48 l.) jest od ponad dwóch lat. Jak wiele innych osób w Szczecinku, właśnie otrzymał pismo z Urzędu Kontroli Skarbowej.
- Kiedy je przeczytałem, byłem w szoku. Do pisma dołączona została ankieta z pytaniami i miejscem na odpowiedzi. Aż się we mnie zagotowało, bo co skarbówkę interesuje moje wesele? - pyta oburzony pan Jan, ratownik górniczy, obecnie rencista.
- Ślub i całe wesele dotąd wspominałem z łezką w oku, ale dziś odpisując fiskusowi, krew mnie zalewa, gdy muszę się spowiadać, ile było gości na weselu, gdzie je organizowaliśmy i kto grał nam do tańca.
Dodaje też, że nie ma nic do ukrycia. Gości było zaledwie 11. Wesele było w domu. - Sami kupiliśmy jedzenie i to żona je przyrządzała. Było skromnie. A rachunków nie mam. Najwyraźniej skarbówka chce z nowożeńców zrobić przestępców. A może to wstęp do wprowadzenia podatku od wesel - mówi pan Jan.
Bardzo prawdopodobne, chociaż koszaliński oddział UKS tłumaczy się, że prowadzi postępowanie dotyczące jednej z firm zajmującej się organizacją wesel, wobec której istnieje podejrzenie, że nie rozliczała się z fiskusem, jak należy.
Dodajmy, że w ciągu minionych dwóch lat, i to tylko w powiecie szczecineckim, ślub wzięło ok. 600 par. Ile z nich ma się tłumaczyć przed skarbówką? - Nie wiem, ile osób zostało w ten sposób wezwanych do złożenia wyjaśnień. To pozostaje w gestii inspektora prowadzącego sprawę - wyjaśnia Bogusław Jóźwik, rzecznik UKS w Szczecinie.
Podcasty
Playlisty tematyczne
