Obie panie mieszkały po sąsiedzku i bardzo się przyjaźniły. Spotykały się, plotkowały, omawiały najnowsze przepisy kulinarne. Z czasem jednak ta przyjaźń stawała się coraz bardziej szorstka. A wszystko przez zazdrość.
Izabela S. nie mogła znieść tego, że za Joanną dosłownie szaleją mężczyźni, podczas gdy ona specjalnie urodą nie grzeszy. Czara goryczy przelała się, gdy narzeczony Izabeli S., Paweł (34 l.), coraz częściej pożądliwym wzrokiem spoglądał na uroczą sąsiadkę. Wściekła kobieta postanowiła się zemścić.
Kiedy Joanna kolejny raz odwiedziła swoją przyjaciółkę, rozpętało się piekło. - Jak ty to robisz, że wszyscy faceci na ulicy się za tobą oglądają? Nawet mój Paweł - krzyczała zazdrosna Izabela S. Zakłopotana ślicznotka nie wiedziała, co ma powiedzieć.
Ale Izabela S. nie czekała na odpowiedź. Zamiast tego rzuciła się na kobietę z pięściami. Powaliła ją na ziemię i zaczęła brutalnie kopać. Kiedy już wyładowała złość, wyrzuciła bezwładne ciało Joanny na klatkę schodową. Zmasakrowaną kobietę znaleźli policjanci wezwani przez któregoś z sąsiadów. Pobita kobieta była w bardzo ciężkim stanie.
- Miała liczne urazy głowy, brzucha i jak się później okazało, bardzo poważne obrażenia wewnętrzne - mówi Michał Szewczyk (25 l.) z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Joanna P. walczy o życie w szpitalu. Izabeli S. za usiłowanie zabójstwa grozi nawet dożywocie.