Policji udało się ustalić, jak doszło do skatowania dziecka. Zatrzymany mężczyzna dzień wcześniej wrócił do domu w jednym z mieszkań w dzielnicy Rozbark bardzo rozzłoszczony. Kiedy jego partnerka, matka chłopca była w innym pokoju, 24-latek uderzył synka.
Cios musiał być mocny, bo nastepnego dnia matka zabrała płaczącego niemowlaka do lekarza. Stamtąd dziecko trafiło do szpitala pediatrycznego w Chorzowie. Okazało się, że niezbędna jest pilna operacja, bo chłopiec ma poważne wewnętrzne obrażenia bezpośrednio zagrażające jego życiu. Niemowlak jest już po operacji.
To lekarze ze szpitala zaalarmowali policję, domyślając się, że chłopiec mógł zostać pobity. Ojciec dziecka ukrywał się przed funkcjonariuszami, ale udało się go odnaleźć.
Usłyszał już zarzuty spowodowania ciężkiego uszczerbku zdrowia syna, za co grozi mu do 10 lat więzienia. Odpowie też za znęcanie się nad dzieckiem, za które przewidziana jest kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
SKATOWAŁ rocznego SYNKA, bo wrócił do domu ZŁY
Aż trudno uwierzyć, że człowiek może być zdolny do skrzywdzenia dziecka. Niestety to nie pierwsza historia, w której bezbronny mały człowiek pada ofiarą pozbawionych uczuć opiekunów. Policja w Bytomiu zatrzymała 24-latka, który pobił i znęcał się nad swoim rocznym synkiem.