Skatowali go bo nie chciał z nimi pić

2009-04-09 9:00

To zwierzęta, nie ludzie. Banda dzikusów rzuciła się na Roberta Rozworę (16 l.). Obalili go ciosami na ziemię, kopali, skakali po nim. Katowali go tak mocno, aż zabili. I za co? Bo nie chciał z nimi pić piwa!

Adrian Z. (18 l.), Robert L. (17 l.) i Rafał L. (19 l.) z niewielkiej miejscowości Łanięta koło Kutna (woj. łódzkie) to zwyczajni mordercy. - Nigdy im tego nie wybaczę - rozpacza Grzegorz Rozwora (49 l.), ojciec zabitego. Jego syn wracał do domu, by pomóc mu w pracy przy gospodarstwie. Wtedy na drodze chłopca pojawili się jego oprawcy. Znał ich doskonale - z najmłodszym z tej trójki chodził do szkoły, dwaj pozostali mieszkali po sąsiedzku. - Ty! Robert! Choć na piwo - zaczepił go Adrian Z.

Chłopak odmówił. Wtedy wypadki potoczyły się błyskawicznie. Adrian Z. zaczął go szarpać. W ślad za nim ruszyli jego kumple. Powalili Roberta na ziemię i skopali. Skakali też po nim, jak po materacu. Obrażenia były tak poważne, że chłopiec zmarł.

Prokurator postawił tym zwyrodnialcom zarzuty pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Grozi im do 10 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki