SKATOWANY Fijo wraca do zdrowia

2018-03-07 20:50

Gdy go znaleziono, leżał w kałuży krwi. Miał połamane żebra, łapy i kręgosłup, zgruchotaną miednicę. I byłby zdechł, gdyby nie ludzie z Fundacji Judyta, którzy stanęli na głowie, byle ratować Fijo. Półroczny szczeniaczek wraca powoli do zdrowia. Nie wiadomo tylko, czy będzie chodził.

PIES

i

Autor: Archiwum serwisu Fijo

To była egzekucja. 27 stycznia zwyrodnialec Bartosz Donarski (30 l.) z Chełmży (woj. kujawsko-pomorskie) urządził własnemu psu krwawą łaźnię. Wymierzył mu kilkadziesiąt kopniaków, jakby chciał wykopać z Fijo życie. Potem zostawił konające zwierzę na pastwę losu, a sam czmychnął przed odpowiedzialnością.

Fijo miał szczęście. Nie tylko przeżył, ale też trafił w ręce ofiarnych ludzi, którzy postanowili przywrócić mu zdrowie. Fundacja Dla Szczeniąt Judyta wyłożyła pieniądze na skomplikowaną operację odbarczania rdzenia kręgowego, a teraz finansuje rehabilitację Fijo w specjalistycznej klinice weterynaryjnej.

- Dwa najbliższe tygodnie będą decydujące. Albo Fijo zacznie chodzić, albo będziemy musieli przygotować dla niego specjalny wózek - mówi Małgorzata Brzezińska, wiceprezes Judyty.

Tymczasem za katem pieska wydano list gończy. Policjanci podejrzewają, że uciekł do Irlandii.

ZOBACZ TAKŻE: Pies zastrzelił myśliwego! SZOK w Rosji

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki