- To bardzo porządna rodzina. Ona była tłumaczką, on prowadził własną firmę - opowiada znajomy pary. - Szanowani, nie mieli żadnych problemów z uzależnieniem. Czule opiekowali się dziećmi, dużo podróżowali. Straszna tragedia - dodaje. - W ich mieszkaniu zabezpieczyliśmy butelkę po wyprodukowanym w Czechach alkoholu z napisem "Helsinki" - ujawnia Józef Mizerski z Prokuratury Okręgowej w Sieradzu, prowadzącej śledztwo w sprawie śmierci małżonków.
Dwa tygodnie temu para była w Zakopanem, tam mogła kupić skażony czeski alkohol. Teraz, przed planowanym grillem ze znajomymi, sama spróbowała trunku. Po dwóch dniach w strasznych bólach oboje trafili do szpitala. 5 września zmarł Maciej K., jego żona przeżyła dziesięć dni więcej. Zmarła w nocy z soboty na niedzielę. Dwoje ich dzieci jest pod opieką dziadka, potrzebują pomocy psychologa.
Wcześniej, bo pod koniec sierpnia, czeska trucizna mogła zabić małżeństwo ze Świętokrzyskiego. Wczoraj zaś do szpitala w Tychach (woj. śląskie) trafiła 43-letnia kobieta. W jej mieszkaniu znaleziono dwie butelki wódki Helsinki. Takich przypadków może być coraz więcej. - Sytuacja jest wyjątkowa, bo od lat nie notowaliśmy zatruć metanolem po spożyciu wódki z oficjalnego obrotu. Dlatego wprowadzono zakaz sprzedaży czeskich alkoholi wysokoprocentowych - mówi Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego. - Co prawda w Polsce co roku zdarza się kilkaset zatruć metanolem, w tym kilkadziesiąt śmiertelnych, ale ofiary z Czech piły alkohol kupiony w normalnym sklepie, a nie pochodzący z niewiadomych źródeł - tłumaczy rzecznik i dodaje, że w Czechach podrabianie alkoholi to zjawisko masowe, dotyczy nawet co drugiej butelki.
Gorzej, że ten skażony alkohol rozlewa się na sąsiednie kraje. Zabił w Polsce, a na Słowacji osiem osób trafiło do szpitali po wypiciu czeskiej śliwowicy.
Jak się ratować przed zatruciem alkoholem metylowym
Dr Hanna Lewandowska-Stanek, toksykolog z Lublina: - Alkohol metylowy smakuje i pachnie tak samo jak etylowy. Kilka godzin po spożyciu pojawiają się bóle brzucha, osłabienie, szybki oddech i gwałtowne bicie serca, utrata przytomności, zaburzenia wzroku, drgawki. Toksyczny nie jest sam metanol, ale to, co powstaje, gdy organizm go przetwarza - formaldehyd i kwas mrówkowy. Dawka śmiertelna to w zależności od osoby 30-150 ml. Jeśli podejrzewamy, że spożyliśmy metanol, należy wypić ok. 100 ml nieskażonej wódki i jak najszybciej jechać do szpitala.
Skażona wódka była kupiona w sklepach
Jan Bondar, rzecznik Głównego Inspektora Sanitarnego: - W mediach czeskich pojawiła się informacja, że skażony alkohol mógł pochodzić z Polski. Ale na kilkadziesiąt otrutych osób z Czech tylko dwie kupiły alkohol w Polsce, a i one zrobiły to przy granicy. Czesi powołują się na to, że w Polsce doszło w zeszłym roku do wielu zatruć metanolem. Jednak dotyczyły one bezdomnych pijących środki niespożywcze - nie wódkę ze sklepu, jak w przypadku tej fali zatruć.