Felix Baumgartner wykonał misję - skok ze stratosfery w jego wykonaniu zakończył się sukcesem! Pobił dwa rekordy - skoczył z najwyższego punktu jakiego mógł, przekroczył prędkość dźwięku, ale nie udało mu się swobodnie spadać dłużej niż Joe Kittinger.
Felix przyznał jednak, że skok nie był tak łatwy jak przypuszczał. Było wiele momentów, w których myślał, że ma poważne kłopoty:
- Wyjście z kapsuły było idealne, ale wkrótce zacząłem się obracać. Myślałem, że potrwa to kilka chwil, ale zacząłem przyspieszać. Chwilami było to bardzo gwałtowne. Przez kilka sekund myślałem, że stracę przytomność. Nie wiedziałem, jak się z tego wydostać. Nie poczułem przekroczenia bariery dźwięku, bo byłem skupiony na tym, by ustabilizować lot. To było o wiele trudniejsze niż myślałem - mówił podczas konferencji prasowej.
Baumgartner rozważał, czy otworzyć spadochron stabilizujący - gdyby to zrobił nie udałoby mu się przekroczyć bariery dźwięku. Na szczęście udało mu się ustabilizować lot i dodatkowy spadochron nie był potrzebny.
FELIX BAUMGARTNER SKOK - wszystko o SKOKU ZE STRATOSFERY, relacja na żywo, wideo >>>