– Bardzo cieszy nas duże zainteresowanie szczepieniami w tym sezonie. To znak, że decyzja o refundacji była oczekiwana nie tylko przez lekarzy, ale przede wszystkim pacjentów. Zainteresowanie było tak duże, że zabrakło szczepionek refundowanych. Jednak obecnie na rynku dostępne są pełnopłatne szczepionki czterowalentne, dlatego zachęcamy wszystkich do zaszczepienia się jeszcze przed nadejściem sezonu zimowego – podkreśla dr hab. n. med. Adam Antczak, przewodniczący Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy. Refundacja, która wywołała taki popyt na szczepionki przeciwko grypie, obowiązuje od 1 lipca 2018 r. „Dostrzegamy potrzebę wzmocnienia profilaktyki pierwotnej, która wpisuje się w szeroko rozumiane działania prewencyjne. Stosowanie szczepionek jest najskuteczniejszym sposobem zapobiegania zarażeniom wirusem grypy” – mówił wówczas Marcin Czech, wiceminister zdrowia.
Osoby starsze są szczególnie narażone na wystąpienie powikłań i chorując na grypę najczęściej trafiają do szpitala. W ubiegłym sezonie grypowym zaszczepiło się zaledwie 3,5 proc. Polaków. Odnotowano ponad 4,6 mln przypadków grypy lub podejrzeń zachorowania na nią. Wskutek powikłań pogrypowych zmarło 40 osób. Jak podaje Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego tylko od 16 do 22 października 2018 r. zarejestrowano 95 948 zachorowań i podejrzeń zachorowań na grypę. Średnia dzienna zapadalność wynosiła 35,7 na 100 tys. ludności. Na całe szczęście zgonów z tytułu powikłań pogrypowych, nie było. Warto wiedzieć, że nawet 33 proc. przypadków zakażeń wirusem grypy może przebiegać bezobjawowo. Nosiciele mogą być źródłem zagrożenia dla otoczenia, nie mając tego świadomości. Szczepieniom ochronnym winno się poddawać jak najszybciej. Chodzi o to, by zdążyć zarówno przed jesiennym sezonem infekcyjnym, jak i przed szczytem zachorowań na grypę (w Polsce trwa on od stycznia do marca). Dlatego warto zaszczepić się już teraz. Teraz już jednak za pełną odpłatnością, nawet gdy się ma więcej niż 65 lat.. Szczepionka kosztuje średnio od 30 do 60 zł.