Trwały właśnie prace przy remoncie dachu plebanii. Nagle przechodzień zauważył wydobywające się z budynku płomienie. - Zaalarmował nas i udało się nam uciec przed ogniem - mówi proboszcz, który jeszcze przed przyjazdem straży pożarnej razem z wiernymi zaczął ratować dobytek parafii. - Wszystkie cenne wota udało się wynieść - cieszy się ks. Andrzej. Ale skrzatuskie sanktuarium bardzo odczuje skutki pożaru. Całkiem niedawno zakończyła się jego renowacja. Wciąż trwa budowa domu pielgrzyma. Wszystkie te prace pochłonęły wiele pieniędzy. Teraz dojdą kolejne koszty. - Zwrócę się do diecezjan, aby podczas zbiórki w drugi dzień świąt wsparli odbudowę plebanii w Skrzatuszu - mówi biskup Edward Dajczak. O pomoc prosi także ks. Andrzej.
Zobacz: Katastrofa Airbusa A320. "Szczątki ciał były przemieszane z fragmentami samolotu"