Nie ma końca kolejowej katastrofie organizacyjnej na Śląsku. Wczoraj w regionie wciąż panował chaos. Aż 92 połączenia nadal nie zostały przywrócone. W dodatku sytuację skomplikowało czwartkowe wykolejenie się 11-wagonowego składu towarowego w miejscowości Poraj niedaleko Częstochowy. Pełne pasażerów pociągi musiały jeździć objazdami. Powstawały gigantyczne opóźnienia. 29 pociągów spóźniło się łącznie o 3145 minut.
Chaos na śląskiej kolei zaczął się, gdy w minioną niedzielę połączenia zostały przejęte od Przewozów Regionalnych przez spółkę Koleje Śląskie, a ta kompletnie nie poradziła sobie z organizacją i licznymi awariami technicznymi. W środę prezes spółki Marek Worach podał się do dymisji, w czwartek ze stanowiska zrezygnował także Adam Matusiewicz (39 l.), marszałek województwa, który Woracha zatrudnił.