Jego noga wpadła w dziurę tak nieszczęśliwie, że dotknęła przewodów elektrycznych, a przez ciało mężczyzny przepłynęło 3 tys. V. Nieszczęśnik natychmiast stanął w ogniu. Kiedy ratownicy przystąpili do akacji, na pomoc było już za późno. Mężczyzna zginął na miejscu. Policja wyjaśnia, kto odpowiada za stan kładki.
Śląskie: 25-latek spalił się na kładce
2010-07-09
4:00
Koszmarna tragedia w rejonie dworca kolejowego w Dąbrowie Górniczej. Pod 25-latkiem, który przechodził przez kładkę nad torami, oberwała się deska.