Śląskie: tajemniczy obiekt runął na stodołę. Rodzina jest przerażona [ZDJĘCIA]

2017-12-21 4:00

Najpierw był błysk jasny jak słońce, a potem huk, który postawił na nogi całą okolicę. W Pile Pierwszej (woj. śląskie) niezidentyfikowany obiekt runął z nieba i przebił dach stodoły rodziny Parkitnych. Gospodarze są przekonani, że to meteoryt, a ich sąsiedzi żartują, że wieś nieco przedwcześnie nawiedziła pierwsza gwiazdka, zapowiadając Boże Narodzenie.

Józef Parkitny (53 l.) właśnie wjeżdżał na podwórko autem, gdy oślepił go błysk, ułamek sekundy, później usłyszał też wielki huk. Coś wbiło się w jego stodołę. - Byłam akurat w domu. Miałam wrażenie, że wybuchła bomba. Sąsiedzi też to słyszeli. Wybiegłam na zewnątrz zobaczyć, co się stało - opowiada Anna Parkitna (28 l.), żona pana Józefa. Przestraszeni małżonkowie wzięli latarki, bo było już ciemno, i zaczęli oględziny. - Zobaczyliśmy dziurę w dachu. Jej brzegi były osmalone. Całe szczęście, że stodoła się nie zapaliła - pani Anna wznosi oczy do nieba.

Oboje wraz z mężem twierdzą, że w dach uderzył meteoryt, który przedarł się przez atmosferę. - Mąż się tą tematyką bardzo interesuje, może akurat dlatego spadł na naszą stodołę - mówi z uśmiechem mieszkanka Piły Pierwszej.

Czytaj: Wielki METEORYT uderzył w Ziemię! Zostawił 12-metrową dziurę

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki