29-latek z Rudy Śląskiej kompletnie się upił i zaczęło mu się wydawać, że jest... kierowcą autobusu.
Podszedł do pojazdu linii 255 stojącego na przystanku. Powiedział siedzącemu w szoferce kierowcy, że jest nowym pracownikiem i firma przysłała go na zastępstwo, by mógł zapoznać się z trasą. Mężczyzna uwierzył w te zapewnienia i wpuścił pijaka za kierownicę.
Patrz też: Śląskie: W Zabrzu tir spadł z wiaduktu na torowisko
Fałszywy kierowca nie ujechał daleko - już na pierwszym zakręcie zahaczył o barierki. Gdy pojawiła się policja, okazało się, że ma 4 promile i sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.