Z informacji do których dotarł „Dziennik Gazeta Prawna” wynika, że PiS dostało od SLD ultimatum: albo autorka "Misji specjalnej" straci stanowisko, albo lewica doprowadzi do zawieszenia rekomendowanego przez PiS członka zarządu.
Przeczytaj koniecznie: TVP radykalnie zmniejszyła płace prezenterom
Co na to sama zaintetesowana? - Proszę się kontaktować z rzecznikiem – rzuciła gdy próbowali się z nią skontaktować dziennikarze. Rzecznik TVP ma wszelki wypadek telefonu, ani poczty nie odbiera.
Bez przebaczenia
Lewica tym razem nie zamierza odpuścić: - I tak doprowadzimy do odwołania Gargas. Tym bardziej że została powołana wbrew wcześniejszym uzgodnieniom. Na efekty nie trzeba było długo czekać - mówi DGP przedstawiciel lewicy z kierownictwa TVP.
Patrz też: Prywatna wojna Lisa za kasę TVP
Rezerwowy plan zemsty jest prosty. Jeśli Gargas nie odejdzie, poleci głowa Przemysława Tejkowskiego - wiceprezesa TVP odpowiedzialnego za program. Członek rady nadzorczej z ramienia SLD Bogusław Piwowar już poprosił o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia rady. Odbędzie się ono pod koniec lutego, jeśli do tego czasu PiS nie pozbędzie się Gargas, SLD spróbuje zawiesić w obowiązkach Tejkowskiego.