Proces byłego senatora i znanego scenarzysty, oskarżanego m.in. o posiadanie narkotyków i udzielanie ich innym osobom, Krzysztofa Piesiewicza (68 l.) przeciąga się w czasie. Warszawski sąd, który zajmuje się sprawą, zlecił bowiem prokuraturze dodatkowe badania filmów stanowiących koronny dowód jego winy. Widać na nich, jak przebrany w damską sukienkę polityk wciąga przez zrulowany banknot biały proszek do nosa. Śledczy mają trzy miesiące na wykonanie zdjęć z sekwencji nagrania.
>>> Krzysztof Piesiewicz stanie przed sądem
Decyzja dziwi prokuratorów i budzi podejrzenia o sztuczne przeciąganie procesu. Jak wyjaśnia w rozmowie z RMF FM Renata Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej na warszawskiej Pradze, filmy były już badane przez biegłych, którzy wydali o nich wiele opinii. Ponadto proces trwa już od roku, a sędzia miał akt oskarżenia i mógł się zapoznać z dowodami. Jeśli Piesiewicz zostanie skazany, może nawet na trzy lata trafić do więzienia.