Śledztwo smoleńskie: Rodziny ofiar nie zostały pokrzywdzone przez zaniedbania przy organizacji lotu

2011-04-12 11:18

Bliscy tragicznie zmarłych pod Smoleńskiem pasażerów prezydenckiego tupolewa nie będą już mieli dostępu do akt śledztwa w sprawie ewentualnych zaniedbań przy organizacji lotu delegacji do Katynia. To decyzja Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, która przejęła od wojskowych prokuratorów ten wątek katastrofy. Adwokaci nie będą już mogli kontrolować prac śledczych, zaskarżać decyzji procesowych, bo prokuratorzy nie uznali ich za pokrzywdzonych przez organizację lotu.

Decyzja śledczych może budzić mieszane odczucia. Kiedy wojskowa prokuratura jednocześnie ustalała  przyczyny tragedii z 10 kwietnia i czy podczas wizyty premiera Donalda Tuska w Katyniu, a także lotu prezydenckiej delegacji do Smoleńska doszło do zaniedbań pełnomocnicy rodzin mieli wgląd do akt sprawy oraz mogli zaskarżać decyzje procesowe.

Odkąd organizacja dwóch lotów do Rosji stała się odrębnym wątkiem w śledztwie, badanym teraz przez Prokuraturę Okręgową Warszawa- Praga nie ma takiej możliwości. Cywilni śledczy uznali bowiem, że rodziny zmarłych nie są STRONĄ W POSTĘPOWANIU – nie zostały uznane za pokrzywdzone przez organizację wizyt.

Patrz też: SMOLEŃSK. Tak Napieralski PIJE w rocznicę tragedii ZDJĘCIA

Dla pełnomocników rodzin to bardzo duże utrudnienie, bo nie będą już mogli patrzeć prokuratorom na ręce. Nie będzie składania wniosków dowodowych, zaskarżania decyzji procesowych i dostępu do akt.

- Ewentualne nieprawidłowości przy organizacji obu lotów "byłyby działaniem na szkodę interesu publicznego", a nie konkretnych osób. Trzeba oddzielić dwie sprawy. Sama katastrofa z 10 kwietnia godziła w najbliższych, rodziny ofiar. Dlatego w śledztwie w sprawie przyczyn tej tragedii rodziny zostały uznane za pokrzywdzonych. Jednak nieprawidłowości w sposobie, w jaki organizowano wizyty premiera oraz prezydenta, jak je przygotowywano, bezpośrednio nie godzi w dobro tych osób, ale w szeroko pojęty interes publiczny, tj. w bezpieczeństwo uczestników ruchu lotniczego – wyjaśnia tvn24.pl Renata Mazur, rzecznik  Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają