Kiedy funkcjonariusze jechali do sklepu, w którym włączył się alarm włamaniowy zauważyli samochód na słowackich rejestracjach, który jechał bardzo szybko właśnie od miejsca zgłoszenia. Nie namyślając się długo zatrzymali pojazd. Szybko okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Podczas kontroli oczom mundurowych ukazały się nie tylko skradzione towary: artykuły spożywcze, chemia czy bilony, ale też narzędzia którymi podczas włamań posługiwali się mężczyźni. W bagażniku złodzieje trzymali m.in.: łomy, nożyce do cięcia, kominiarki i rękawiczki. Przeprowadzone policyjne śledztwo pozwoliło ustalić, że Słowacy przestępczy proceder uprawiali już od dłuższego czasu. Zdążyli w tym okresie dokonać kilku włamań na terenie różnych powiatów: suskiego, żywieckiego, nowotarskiego. Grozi im kara do 10 lat pozbawienia wolności. Prokuratura w Suchej Beskidzkiej zastosowała wobec mężczyzn tymczasowy areszt na dwa miesiące.
Słowacka szajka rabusiów rozbita
Policjanci z Makowa Podhalańskiego zatrzymali trzech Słowaków, którzy dokonali kilkunastu włamań na terenie Polski. Przestępcy wpadli niemal na gorącym uczynku po tym jak usiłowali włamać się do sklepu w Zawoi.