Słupska prokuratura podała wstępne wyniki sekcji zwłok trzylatka, który zatrzasnął się w pralce. - Wstępne wyniki sekcji zwłok wskazują na to, że dziecko zmarło wskutek niedotlenienia. Chłopczyk nie był w stanie oddychać, rozszerzyć płuc w ciasnym bębnie pralki - powiedział prokurator rejonowy w Słupsku Piotr Nierebiński w rozmowie z PAP - Za dwa, trzy tygodnie będziemy mieć już oficjalne wyniki sekcji z pełnym protokołem - dodał.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło przy ul. Romera w Słupsku 18 czerwca 2018 roku. Jak zeznali rodzice trzylatka i jego pięcioletniej siostry ich dzieci bawiły się, w czasie, gdy oni mieli popołudniową drzemkę. Gdy tylko zauważyli, że nie ma ich syna, zaczęli go szukać. To ojciec miał wyciągnąć syna z pralki i podjąć próbę reanimacji, którą potem przejęli ratownicy medyczni. Chłopiec został przetransportowany do szpitala. Niestety lekarze nie byli w stanie go uratować.
Rodzice trzylatka zostali przesłuchani przez prokuraturę. Jednak ich zeznania nie wnosiły wiele do sprawy, ze względu na ich stan psychiczny. Prokuratura na razie wstrzymuje się z jakimikolwiek czynnościami w stosunku do pięcioletniej siostry zmarłego trzylatka, która była świadkiem tragedii.