- To prawda, że wcześniej wypiłam dla ochłody trzy piwka, ale przecież to był nieszczęśliwy wypadek - tłumaczy się kucharka i podpalaczka w jednej osobie.
Większość naleśników była już gotowa, kiedy gospodyni postanowiła pokazać cały swój kunszt. Zaczęła podrzucać ciasto na patelni. Nagle tłuszcz na patelni zapalił się.
Chwilę potem płonęło już całe mieszkanie.
- Akcja była bardzo trudna. Ogień przeniósł się na sąsiednią kamienicę. Musieliśmy gasić pożar z narażeniem życia - relacjonuje nam jeden ze strażaków.
Pani Zofia teraz boi się pokazać sąsiadom na oczy. Przez jej naleśniki kilka rodzin straciło dach nad głową.