W sprawie śmierci dziewczynki zostanie dziś przesłuchany lekarz pełniący dyżur w punkcie nocnej i doraźnej pomocy medycznej w Skierniewicach. Miał on odmówić przyjazdu do dziecka i telefonicznie zalecił podawanie leków. Poradził matce Dominiki, żeby ponownie wqezwała karetkę, w przypadku pogorszenia stanu dziecka.
Prokuratorzy przesłuchają też w poniedziałek mamę zmarłej dziewczynki.
Dominika zmarła w środę w jednym z łódzkich szpitali. Dziewczynka trafiła tam w nocy w ciężkim stanie. Wcześniej jej matka dwukrotnie wzywała karetkę. Dziecko miało bardzo wysoka gorączkę (sięgająco 42 stopni), wymioty, biegunkę i drgawki. Przyjazdu do chorej miał odmówić też lekarz nocnej i świątecznej pomocy.
Prokuratura od piątku sprawdza, czy nie doszło do zaniedbań. Kontrolę zleciło też Ministerstwo Zdrowia.
ŚMIERĆ 2,5-LETNIEJ DOMINIKI: Dziś SEKCJA ZWŁOK dziewczynki. Prokuratura PRZESŁUCHA matkę Dominiki i lekarza
Na poniedziałek zaplanowano sekcję zwłok 2,5-letniej Dominiki, która zmarła w łódzkim szpitalu. Ma dać odpowiedź na pytanie, jaka była przyczyna śmierci dziewczynki. Śladczy chcą też wyjaśnić, czy 2,5-latka miała szansę przeżyć, gdyby trafiła do szpitala wcześniej.