Jan Englert wyznał na antenie TVN24, że traktował Andrzeja Łapickiego jako swojego mentora, mistrza i przyjaciela. Zmarły aktor przez kilkadziesiąt lat tworzył polską kulturę.
- To jedna z tych osób, która pozostała wierna swoim ideałom i poglądom, która poświęciła się nie tylko karierze, ale też kształceniu przyszłych pokoleń. Odszedł człowiek obdarzony niezwykłą dozą poczucia humoru, patrzący z krytycznym sceptycyzmem na świat i to, co nas otacza - powiedział Englert.
Jan Englert nie był przygotowany na śmierć wybitnego aktora.
- Właśnie piszę scenariusz, we wrześniu mieliśmy zacząć prace nad "Fredraszkami" z udziałem Andrzeja, specjalnie dla niego wymyślonym, bo Fredro był jego ukochanym autorem. Wymyśliłem coś takiego, co miało być podsumowaniem jego pracy z teatrem i spotkań z Fredrą - wyznał. - Jest mi przykro, że tego przedsięwzięcia z jego udziałem nie dokonamy - dodał.
ŚMIERĆ ANDRZEJA ŁAPICKIEGO: Jan Englert WSPOMINA znanego aktora
Jan Englert na antenie stacji TVN24 wspominał zmarłego Andrzeja Łapickiego. Wybitny aktor i profesor Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej w Warszawie był dla niego mistrzem i mentorem. Traktował go jak przyjaciela. Nie był przygotowany na jego śmierć.