Ordynator szpitala we Włocławku, w którym zmarły bliźniaki państwa Szydłowskich, na co dzień wykonuje badania USG w swoim prywatnym gabinecie. Takiego zabiegu nie wykonał jednak w szpitalu, kiedy te dzieci umierały! Lekarz nie zrobił tego, mimo że do dyspozycji miał trzynaście aparatów ultrasonograficznych - poinfromował "Fakt".
Zobacz też: Śledztwo po tragedii we włocławskim szpitalu Bliźnięta nie żyją, ordynator zawieszony!
Do ordynatora z Włocławka można bez problemu zapisać się na USG w jego prywatnym gabinecie. Pani Ewa takiego szczęścia jak inne pacjentki nie miała i ordynator USG nie wykonał. Jej dzieci zmarły.
Bliźnięta były zdrowe
Bliźniaki z Włocławka były zdrowe do 35. tygodnia, czyli do momentu zgonu w szpitalu, rozwijały się prawidłowo. Sekcja nie wykazała żadnych nieprawidłowości w rozwoju bliźniąt. Czy w takim razie brak reakcji ze strony ordynatora spowodował ich śmierć?