- Ten tor jest bardzo niebezpieczny, ma dwa źle zaprojektowane zakręty, a szybkość dochodzi do 150 kilometrów na godzinę - mówił nam Andrzej Żyła, trener polskich bobsleistów, którzy startować będą na tej samej arenie.
Na żadnym innym torze nie rozwija się takich prędkości jak w Whistler. Dwa miesiące temu architekt obiektu Laurenz Kosichek przyznał, że w chwili projektowania nie wiedział o bobslejach i saneczkarstwie praktycznie nic!
Przed sobotnią rywalizacją skrócono trasę i dobudowano kawałek bandy. Kolega zmarłego z reprezentacji, Lewan Gureszidze, nie przystąpił jednak do rywalizacji.
- Strach był zbyt silny. Miałem przed oczami Nodara i jego tragedię - wyjawił.