Śmierć Igora na komisariacie we Wrocławiu. To był błąd policji?!

2016-06-15 15:52

Po wewnętrznej kontroli, jaka została przeprowadzona na komisariacie, gdzie po interwencji policjantów zmarł 25-letni Igor S. wyszło na jaw, że funkcjonariusze dopuścili się nieprawidłowego zastosowania środków przymusu bezpośredniego, jak nieoficjalnie podaje portal rmf24.pl. Oznacza to, że funkcjonariusze użyli paralizatora wobec chłopaka niezgodnie z procedurą. Nadal jednak nie wiadomo co było bezpośrednią przyczyną jego śmierci. Więcej wyjaśni się dopiero po wynikach badań toksykologicznych.

Nieoficjalne informacje podaje portal rmf24.pl, którego dziennikarz dowiedział się, że to policjanci popełnili błędy podczas aresztowania Igora S. Przypomnijmy, że Igor S. zmarł na komisariacie policji, gdzie został przewieziony po aresztowaniu. Wtedy funkcjonariusze dwukrotnie użyli wobec niego paralizatora, a jego ojciec dodatkowo oskarża policjantów o dotkliwe pobicie syna. W wyniku wszczętego śledztwa wyszło na jaw, że fukcjonariusze podczas aresztowania popełnili błędy. Po pierwsze założono chłopakowi kajdanki z przodu, a powinny być z tyłu. Dodatkowo, gdy był już skuty, użyto wobec niego drugi raz paralizatora, co jest niezgodne z prawem, ponieważ był już obezwładniony kajdankami. Policjant, który dopuścił się tego czynu został zawieszony na 3 miesiące i wszczęto wobec niego postępowanie dyscyplinarne. Pozostali trzej funkcjonariusze powiązani ze sprawą zostali odsunięci od służby patrolowej i rozdzieleni do innych obowiązków. Jednak bezpośrednie przyczyny śmierci Igora S. nie są jeszcze znane. Wiele się wyjaśni po wynikach badań toksykologicznych.

Zobacz też: Pacjent uciekł z karetki i UTONĄŁ. Sprawę zbadała prokuratura

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Nasi Partnerzy polecają