- Policjanci użyli na rynku paralizatora zgodnie z przepisami, oczywiście cały materiał będzie podlegał ocenie prokuratury - powiedział rzecznik KGP Mariusz Ciarka. Przypomniał również, że nie ma przepisów, które jasno określałyby użycie paralizatora. - Nie ma określonej ilości jeżeli chodzi o użycie paralizatora, natomiast trzeba pamiętać, że jest to jeden z tych łagodniejszych środków, w porównaniu chociażby z bronią palną - dodał. W sobotę, 20 maja TVN24 opublikował nagranie z zatrzymania i "przesłuchaniu" na komisariacie we Wrocławiu. Widzimy na nim, jak 25-latek jest bestialsko traktowany przez policjantów: jest zawleczony do łazienki, tam musi zdejmować spodnie i jest rażony paralizatorem, mimo że ma kajdanki na rękach. Minister Mariusz Błaszczak polecił zwolnić funkcjonariusza, który użył paralizatora. Sprawę wyjaśnia poznańska prokuratura oraz specjalny zespół powołany przez KGP.
Czytaj: Śmierć Igora na komisariacie we Wrocławiu. Jest nowe, PRZERAŻAJĄCE nagranie [WIDEO]