Jeszcze kilka miesięcy temu, gdy na jaw wyszły szokujące nagrania z komisariatu we Wrocławiu, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział, że osobiście zajmie się tą sprawą. - Moja deklaracja, która mam nadzieję zostanie ze zrozumieniem przyjęta przez panią prokurator, by akta tej sprawy ujawnić, tak aby każdy mógł przekonać się, jak jest naprawdę, aby każdy mógł to zobaczyć na własne oczy - obiecywał Ziobro 3 miesiące temu. Do tej pory jednak akta nie zostały ujawnione i jak się okazuje minister w ogóle nie skierował wniosku do prowadzącej śledztwo jednostki w Poznaniu - informuje RMF24. Co więcej - nikt do tej pory nie usłyszał także zarzutów w sprawie śmierci Igora Stachowiaka.
Igor Stachowiak został zatrzymany 15 maja 2016 r. na rynku we Wrocławiu. Był poszukiwany za oszustwa. Jak twierdzili funkcjonariusze, mężczyzna był agresywny i w związku z tym musieli użyć paralizatora. Na komisariacie mężczyzna stracił przytomność i nie udało się go reanimować. Zmarł na komisariacie.
Zobacz: Sprawa Igora Stachowiaka: policjant, który użył paralizatora, zwolniony z policji [ZDJĘCIA]
Przeczytaj też: Sprawa śmierci Igora Stachowiaka: Zakończył się marsz we Wrocławiu. Dodano zdjęcia [RELACJA NA ŻYWO]
Polecamy: Śmierć Igora na komisariacie. Policjanci już wcześniej razili mężczyznę prądem! [NOWE FAKTY]