Gdy Madzia zginęła, miała sześć miesięcy. Przeciętna waga dziecka w tym wieku to 8 kilogramów, a wzrost - 67 centymetrów. Korzystając z tych danych, "Super Express" wspólnie z detektywem Krzysztofem Rutkowskim postanowił przeprowadzić eksperyment z użyciem lalki o identycznych parametrach wzrostowych i wagowych, by rozwiać wątpliwości lub potwierdzić słowa Katarzyny Waśniewskiej.
Zastosowaliśmy do testu taki sam kocyk, w jaki feralnego dnia miała być zawinięta mała Madzia. Wykonany był przez tego samego producenta, zgadzał się też rodzaj materiału, rozmiar, faktura.
Zawinęliśmy lalkę w kocyk. Najpierw trzymaliśmy ją z głową opartą na ramieniu jednej ręki i nogami ułożonymi na drugiej ręce. Nie ma mowy, by w tym ustawieniu dziecko samo mogło wypaść. Później trzymaliśmy lalkę w pozycji pionowej.
Efekt ten sam, co wcześniej. Na koniec przechyliliśmy niebezpiecznie lalkę głową mocno w dół, odwinęliśmy kocyk i trzymaliśmy ją tylko ułożoną na dłoniach. Ważący 8 kilogramów przedmiot ani drgnął!
- Nie ma takiej możliwości, by lalka wypadła - komentuje Krzysztof Rutkowski. - Trzeba oczywiście wziąć pod uwagę, że dziecko w przeciwieństwie do manekina się rusza, ale ten eksperyment daje dużo do myślenia - dodaje.