Śmierć matki i dzieci w Zelczynie. 36-letnia matka trójki dzieci była szanowaną urzędniczką, ojciec prowadził działalność gospodarczą.- To była bardzo porządna rodzina. Rodzice spokojni, życzliwi. Bardzo dobrze wychowywali dzieci. Nie było u nich żadnych awantur. Nie mamy pojęcia, co się stało w tym domu. Pewne jest tylko, że to wielka tragedia - mówili "Super Expressowi" mieszkańcy podkrakowskiej miejscowości. - To była chyba ostatnia rodzina w Zelczynie, u której spodziewałabym się jakiejkolwiek tragedii. Potworna tragedia, trudno cokolwiek powiedzieć - wydusiła z siebie w rozmowie z Wirtualną Polską jedna z sąsiadek rodziny. Ojciec dzieci obecnie znajduje się pod opieką psychologa. Policja i prokuratura cały czas badają okoliczności makabrycznego zdarzenia. Wstępne ustalenia wskazują na to, że kobieta udusiła swoje dzieci.