Śmierć na kursie nauki jazdy

2009-12-18 17:22

Tragiczny finał wypadku "elki"! 58-letni instruktor zginął w wyniku poniesionych obrażeń, gdy w auto, które prowadziła kursantka, uderzył volkswagen transporter.

Fatalne warunki na drogach spowodowane atakiem zimy zbierają śmiertelne żniwo. W miejscowości Skoki (woj. wielkopolskie) doszło do makabrycznej w skutkach kraksy. Siedząca za kierownicą renault clio 20-latka na oblodzonej nawierzchni straciła panowanie nad pojazdem. Samochód nauki jazdy wpadł w poślizg i stanął bokiem do osi jezdni. Ułamek sekundy potem rozegrał się dramat.

W "elkę" dosłownie wbił się dostawczy bus, którego kierowca nie zdążył na czas wyhamować. Siła uderzenia była tak potworna, że instruktor i kursantka nie mieli najmniejszych szans wyjść z tej makabry cało.

Ciężko rannego mężczyznę pogotowie ratunkowe zabrało do szpitala w Skokach. Obrażenia, jakich doznał, okazały się jednak śmiertelne. 20-latkę przetransportowano do placówki w Poznaniu. Młoda kobieta jest w bardzo złym stanie, lekarze walczą o jej życie.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki