Chwile grozy przeżyli kierowcy jadący między węzłami Wieprzyce a Małyszyn na obwodnicy Gorzowa, kiedy nagle prowadzący czarnego mercedesa mężczyzna postanowił ponad wszystko wyprzedzać na trzeciego jadące przed nim auta. Nadjeżdżający kierowcy, aby uniknąć czołowego zderzenia zjeżdżali ostro na prawo. Tak też zrobiła kierująca seatem kobieta. Niestety, wymuszony wariacką jazdą kierowcy mercedesa manewr się nie powiódł. Doszło do czołowego zderzenia z nadjeżdżającą toyotą. W efekcie odniesionych obrażeń zmarła pasażerka seata. Tymczasem kierowca mercedesa, jakby nigdy nic oddalił się pośpiesznie z miejsca dramatu. Przez kolejne trzy dni, opierając się głównie na zeznaniach świadków i materiale dowodowym, policjanci próbowali ustalić sprawcę wypadku. W końcu zatrzymano 70-letniego mieszkańca Gorzowa. To on swą szaleńczą jazdą doprowadził do śmierci niewinnej kobiety. Po przesłuchaniu mężczyźnie postawiono zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczkę z miejsca wypadku oraz składania fałszywych zeznań. Grozi mu do 12 lat więzienia.
Zobacz też: ŻYWCEM zjadały go muchy. "Bo to jest stary pies"