Przy szlaku turystycznym z Doliny Roztoki do Doliny Pięciu Stawów w Tatrach turysta natknął się na zwłoki. Powiadomił centralę TOPR, a ratownicy niezwłocznie przetransportowali ciało na dół do Zakopanego. Przyczyny śmierci człowieka i jej okoliczności bada policja. Nie wiadomo na razie, czy chodzi o morderstwo, śmierć przez zamarznięcie, czy z innych naturalnych przyczyn.
Najprawdopodobniej odkryty człowiek był na górze sam, bez żadnej pomocy.
W tej chwili w Tatrach panują fatalne, bardzo niebezpieczne warunki, przez co na górskich szlakach jest (i powinno być) zupełnie pusto.
Obowiązuje 4 stopień zagrożenia lawinowego, zamykane są trasy spacerowe i szlaki, a turystów, którzy przyjechali na ferie ostrzega się przed wyprawianiem się na górskie wycieczki.
Tatry są wiosną wyjątkowo nieprzyjazne. Na Kasprowym wieje w tej chwili silny wiatr, a widoczność nie przekracza kilku metrów.
Droga do Morskiego Oka, pozornie spacerowa, jest zamknięta. Goprowcy przypominają sobie lawiny spadające w miejscu, gdzie turyści, właśnie na tej trasie, podziwiali z kamiennego mostu Wodogrzmoty Mickiewicza.
W kolejnych dniach śniegu ma przybywać. Dopóki zagrożenie nie minie, ratownicy radzą zrezygnować z wycieczek powyżej granicy lasu.
Na razie nie wiadomo, kim była znaleziona ofiara gór.