None
Wczoraj przedgodz. 5 na krakowskim targowisku Rybitwy, które zaopatruje niemal wszystkie sklepy warzywne w świeże owoce i warzywa, handlarze zaczynali pracę. Przyjeżdżali z okolicznych wsi, rozpakowywali towar. To właśnie wtedy sprzedawcy usłyszeli kłótnię dwóch swoich kolegów. - Najpierw głośno rozmawiali, a potem zaczęła się pyskówka - opowiada mężczyzna, który był świadkiem nieszczęścia. Podobno poszło o dług w wysokości 600 zł za ogórki. Krewcy sprzedawcy zaczęli się szarpać. Młodszy z nich, 33-latek, odepchnął starszego. 51-latek stracił równowagę i uderzył głową o stojące obok auto, upadł. Zdruzgotany handlarz, widząc, że jego znajomy się nie rusza, zaczął go reanimować. Robił to aż do przyjazdu karetki. Niestety, mężczyzna zmarł. Sprawę bada policja.