Przed północą 8 kwietnia 2010 z lotniska w Pradze startuje samolot Tu-154M o numerze bocznym 101 - ten sam, który potem się rozbił pod Smoleńskiem. Na jego pokładzie znajduje się premier Donald Tusk, który wraca ze spotkania z Barackiem Obamą. Chwilę po starcie coś uderzyło w kadłub maszyny. Prawdopodobnie rządowy samolot zderzył się z ptakiem. Załoga nie wraca jednak do Pragi, lecz kontynuuje lot do Warszawy.
Z meldunku do dowódcy 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego, do którego dotarła "Rzeczpospolita" wynika, że po powrocie tupolewa sprawdzono i nie stwierdzono uszkodzeń. Zauważono jedynie "ślady uderzenia w dolną powierzchnię nosową części kadłuba samolotu (osłona radaru) - odpryski powłoki lakierowej w miejscu uderzenia".
Przeczytaj koniecznie: Tadeusz Płużański: Zapomnijmy o Smoleńsku!
Piloci, z którymi rozmawiała "Rz", twierdzili, że zaraz po zderzeniu Tu-154 powinien był wrócić do Pragi, a kontynuując lot załoga złamała procedury bezpieczeństwa. Dlaczego tak się stało? Być może gdyby po zderzeniu tupolew wrócił na praskie lotnisko, kontrola maszyny trwałaby zbyt długo i Tu-154 nie mógłby polecieć w sobotę 10 kwietnia 2010 do Smoleńska.
Wyznaczono załogę
9 kwietnia 2010 ambasada RP w Moskwie przesłała do 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego dokumenty w sprawie lądowania. W 36. SPLT wyznaczono załogę na lot do Smoleńska. Załoga otrzymała karty podejścia do lądowania i sporządziła plan lotu.
Tego samego dnia rosyjskie MSZ wydało zgodę dyplomatyczną na przelot.
Specjalny pociąg do Katynia
O godz. 10 z dworca Warszawa Zachodnia odjeżdża do Katynia pociąg specjalny, liczący 17 wagonów. Znajduje się w nim ok. 400 osób: rodziny ofiar zbrodni katyńskiej, żołnierze Wojska Polskiego oraz harcerze, wolontariusze i dziennikarze. Wszyscy jadą na uroczyste obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego
Przeczytaj koniecznie: Gdzie leży tupolew, gdzie miała miejsce katastrofa - ZDJĘCIA SATELITARNE z Google Maps
Wśród podróżujących do Katynia 300 osób to rodziny ofiar katyńskich. Jak podkreślił Andrzej Przewoźnik, sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, organizatora wyjazdu, po raz pierwszy w uroczystościach w Katyniu weźmie udział tak liczna grupa krewnych ofiar zbrodni.
Dwa wagony w pociągu do Katynia na własny koszt wynajęli posłowie i senatorowie PiS.
Do Smoleńska pociąg dotrze w sobotę 10 kwietnia ok. godz. 6 rano.