Do informacji o nowym, szokującym znalezisku w lesie przed pasem smoleńskiego lotniska nieoficjalnie dotarło radio Zet. Badania prowadzone przez archeologów z Polskiej Akademii Nauk i geodetów rozpoczęto wczoraj (w środę, 13 października). Strefa, w której znajdowały się szczątki prezydenckiego tupolewa i fragmenty ciał ofiar tragedii została podzielona na mniejsze, kwadratowe pola. Jedna grupa ekspertów przeszukuje jeden kwadrat.
Patrz też: Polscy archeolodzy i geodeci wreszcie zbadają teren katastrofy smoleńskiej
Jak podaje radio Zet, odnaleziona kość znajdowała się na powierzchni gruntu. Jednak poszukiwania polegają przede wszystkim na przeczesywaniu terenu niezwykle czułym wykrywaczem metalu, który wynajduje nawet bardzo małe kawałki metalu na głębokości kilku metrów pod ziemią. Dzięki temu badaniu odnaleziono już kilka metalowych fragmentów, które prawdopodobnie stanowiły elementy prezydenckiego tupolewa. Wszystkie znaleziska wnikliwie zbadają teraz rosyjscy prokuratorzy.
Przeczytaj koniecznie: Zbigniew Kubiatowski: Polscy archeolodzy są potrzebni w Smoleńsku