Jarosław Gowin w TVN24 podkreslił, że trzeba natychmiast odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób zdjęcia znalazły się na rosyjskim portalu. Minister sprawiedliwości zapewnił, że w tej sprawie "działają wszystkie odpowiednie organy państwowe". Dodał, że jeszcze w środe chce skontaktować się w tej sprawie z rosyjskim ministrem sprawiedliwości.
Na pytanie dotyczące tego, czy jest pewność, że zdjęcia pochodzą z akt rosyjskiego śledztwa ws. Smoleńska, Gowin odpowiedział: "Pewności nie mamy, ale prawdopodobieństwo jest bardzo wysokie".
- To bardzo smutne wydarzenie; ktoś albo ze względów komercyjnych, albo ze względu na jakąś zapiekłość, zacietrzewienie ideologiczne (...) zrobił rzecz, która musi wstrząsnąć zwłaszcza rodzinami ofiar - powiedział minister sprawiedliwości.
We wtorek polskie media ujawniły, że na rosyjskich stronach internetowych znajdują się drastyczne zdjęcia ofiar katastrofy smoleńskiej. Wśród nich są również zdjęcia ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego. ABW poinformowało, że zdjęcia niektórych ofiar pojawiły się na rosyjskich stronach internetowych już 28 września. Szef ABW Krzysztof Bondaryk już 1 października skierował do szefa Rosyjskiej Służby Bezpieczeństwa pismo o wyjaśnienie sprawy.