Według Międzynarodowej Federacji Diabetologicznej (IDF) na cukrzycę cierpi niemal 285 mln osób na całym świecie. Tylko w samej Europie liczba chorych przekroczyła 55 mln. W naszym kraju, jak wynika z raportu "Cukrzyca. Ukryta pandemia. Sytuacja w Polsce", na cukrzycę choruje co najmniej 3 mln osób, ale u 1 mln z nich choroba nadal nie jest zdiagnozowana.
Niebezpieczny brak ruchu
Autorzy raportu przypominają, że Polska zajmuje w Europie czwarte miejsce pod względem częstości występowania cukrzycy - za Rosją, Portugalią i Cyprem. Większość chorych, bo ok. 90 proc., stanowią osoby z cukrzycą typu 2., która rozwija się najczęściej w wieku średnim lub starszym. Większy wzrost liczby zachorowań od lat notowany jest w krajach rozwijających się, gdzie przewidywany wzrost rozpowszechnienia cukrzycy typu 2. może osiągnąć nawet 170 proc.
- Jest to związane z siedzącym trybem życia, zbyt kaloryczną dietą i otyłością - wyjaśnia prod. Leszek Czupryniak, specjalista chorób wewnętrznych i diabetologii oraz prezes Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego. - Wśród pozostałych 10 proc. najwięcej jest chorych na cukrzycę typu 1., czyli autoimmunologiczne schorzenie, które dotyka głównie dzieci i młodzież - dodaje.
Według lekarzy w społeczeństwie wzrosła świadomość zagrożeń związanych z cukrzycą typu 2., ale niestety nadal niewiele robimy, aby przeciwdziałać tej chorobie. Jak wyjaśnia prof. Czupryniak, jedna trzecia badanych przez PTD uważa, że tej chorobie nie można zapobiec. - A to przecież my sami, bez względu na wiek, "pracujemy" na cukrzycę - uzupełnia.
Zobacz też: Już 3 mln chorych na cukrzycę w Polsce. Aż 1 mln o tym nie wie!
Tabletka zamiast igły
Z roku na rok wzrastają także koszty leczenia cukrzyków. Rocznie z budżetu na ten cel przeznaczanych jest ok. 6 mld zł. Celem leczenia cukrzycy na każdym etapie jest utrzymanie poziomu cukru, a przez to opóźnienie rozwoju choroby, a w konsekwencji jej powikłań. Obecnie, jak wynika ze statystyk Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego, niemal połowa chorych (48 proc.) używa tabletek przeciwcukrzycowych, co czwarty (28 proc.) insuliny i niemal tyle samo (24 proc.) insuliny i tabletek. Co piąty badany stawia na dietę i wysiłek fizyczny (18 proc.). - Najczęściej insulinę przyjmują chorzy w trzecim stadium leczenia, kiedy dieta i tabletki nie pomagają - wyjaśnia prof. Czupryniak.
Kilka lat temu nastąpił przełom w leczeniu cukrzycy typu 2. - Na rynku dostępne są leki inkretynowe, które w odróżnieniu od większości tabletek dla cukrzyków nie tylko pozwalają obniżyć poziom cukru, lecz także pomagają kontrolować wagę. Nie wywołują one również hipoglikemii, która może prowadzić do groźnych powikłań, np. udaru mózgu, problemów z nerkami czy też zespołu stopy cukrzycowej - wyjaśnia diabetolog. Niestety, w Polsce leki te nie są refundowane, przez to są niedostępne dla
99 proc. cukrzyków, ponieważ terapia tego typu specyfikami nie należy do najtańszych. - Od lat postulujemy o ich refundację. Ustawodawca niesłusznie obawia się, że z tej terapii korzystaliby wszyscy chorzy na cukrzycę. Prognozujemy, że w pierwszym roku objęłaby ona ok. 20 tys. osób, wyselekcjonowanych np. na podstawie masy ciała - wyjaśnia prof. Czupryniak. I dodaje, że roczna refundacja insuliny także pochłania ponad 500 mln zł. - Do tego należy doliczyć koszt leczenia powikłań, czyli ok. 3 mld zł rocznie - dodaje prezes PTD.
Najczęstsze powikłania zdrowotne związane z cukrzycą
uszkodzenie wzroku - 41 proc.
choroby układu krążenia - 27 proc.
uszkodzenie układu nerwowego - 16 proc.
uszkodzenie nerek - 10 proc.
zespół stopy cukrzycowej - 6 proc.
udar mózgu - 5 proc.
Czytaj również: Cukrzyca może cię oślepić!