Rutyna? Brak rozsądku? Alkohol? Policyjne śledztwo wykaże, co było przyczyną tragicznego wypadku. Wiadomo, że feralnego dnia Adam W. (29 l.) swoją potężną ładowarką pakował sterty śmieci do mechanicznego sortownika odpadów. Nie zauważył, że w tym samym czasie inny pracownik wysypiska, Jacek Dębko (54 l.) z Sokółki, zbiera w pobliżu złom.
29-letni operator zgarnął swojego kolegę na łyżkę buldożera i razem ze śmieciami... wrzucił go do sortownika. Mężczyzna wpadł pomiędzy wirujące elementy maszyny i tylko cudem nie został przez nie całkiem zmielony.
- Mój mąż stracił oko, ma zgruchotaną szczękę i potłuczoną głowę, a lekarze utrzymują go w śpiączce. Modlę się do Boga, aby wyszedł z tego cało - rozpacza żona ofiary, Barbara (49 l.). Badanie alkomatem wykazało, że 29-letni operator ładowarki był pod wpływem alkoholu.