Główny argument polityków partii polega na tym, , że zarządcą stadionu jest Narodowe Centrum Sportu nadzorowane przez Ministerstwo Sportu i Turystyki. Odłożenie meczu jest z kolei wynikiem ich zaniedbania.
Politycy partii tłumaczą, że zdecydowali się na wniosek o odwołanie minister sportu ponieważ, "chcą ratować honor polskiego sportu".
"Polacy nie mogą się wstydzić oraz czerwienić za kompromitująca nieudolność i brak elementarnego profesjonalizmu rządzących Polską polityków Platformy (...) Stadion Narodowy kosztował polskiego podatnika gigantyczne pieniądze. Premier Donald Tusk wskazywał ten, bardzo przepłacony zdaniem ekspertów, stadion, jako dowód sukcesu Platformy Obywatelskiej. Dziś ten "sukces" nabiera szczególnego wymiaru. Polska staje się obiektem kpin i śmiechu całego sportowego swiata - napisali politycy SP w specjalnym oświadczeniu.