- Zamordowanie 96 osób, w tym prezydenta RP, innych wybitnych przedstawicieli życia publicznego to niesłychana zbrodnia. Każdy, kto choćby przez matactwo miał z nią cokolwiek wspólnego, musi ponieść konsekwencje - grzmiał we wtorek lider PiS. Materiał w "Rzeczpospolitej" oraz słowa Jarosława Kaczyńskiego wstrząsnęły sceną polityczną. Zwłaszcza że okazało się, iż tezy tekstu prasowego nie są potwierdzone! Już widać tego konsekwencje. Afera trotylowa najwyraźniej pogrążyła PiS i pomogła PO.
Według sondażu przeprowadzonego przez Millward Brown SMG/KRC 31 października, czyli już po sensacyjnych i niepotwierdzonych informacjach "Rzeczpospolitej" oraz po bardzo ostrych wypowiedziach szefa PiS, na PO chce głosować 33 proc. pytanych. To o 6 punktów procentowych więcej niż w sondażu sprzed trzech tygodni. Z kolei na PiS zagłosowałoby obecnie 29 proc. badanych i w porównaniu z poprzednim badaniem SMG/KRC partia Kaczyńskiego straciła punkt procentowy. W Sejmie znalazłyby się jeszcze dwie partie: SLD - 10 proc. i Ruch Palikota - 6 proc. PSL i Solidarna Polska mogą liczyć tylko na 4 proc. poparcia.
Tymczasem według kolejnego badania, przeprowadzonego przez tę samą pracownię, 56 proc. Polaków nie wierzy, że 10 kwietnia 2010 r. doszło do zamachu na samolot Tu-154M. Przeciwnego zdania jest 36 procent.