Jak wynika z najnowszego sondażu PBS DGA dla "Gazety Wyborczej", gdyby wybory prezydenckie odbyły się 4 czerwca, na Bronisława Komorowskiego zagłosowałaby dokładnie połowa Polaków. Jarosław Kaczyński dostałby natomiast 38 proc. głosów. W drugiej turze marszałek Sejmu wygrałby z prezesem PiS stosunkiem głosów 58:42.
Jednak Komorowski na pewno nie ma powodów do zadowolenia - sondaż pokazuje, że poparcie dla kandydata PO od miesiąca utrzymuje się na stałym poziomie (ok. 50 proc.). A Jarosław Kaczyński sukcesywnie zwiększa liczbę zwolenników. Jak przypomina "GW", w sondażu z końca maja kandydat PiS miał 33 proc., teraz ma aż o 5 pkt proc. więcej.
Zmieniły się również przewidywania dotyczące drugiej tury wyborów. W dotychczasowych sondażach Bronisław Komorowski uzyskiwał poparcie na poziomie 63 proc., a Jarosław Kaczyński - 37 proc. W sondażu PBS DGA przewaga marszałka Sejmu skurczyła się do 16 proc. Równocześnie prezes PiS przekroczył granicę 40 proc.
Pozostali kandydaci do fotela prezydenckiego są daleko w tyle. Trzeci w sondażu Grzegorz Napieralski może liczyć na 5 proc. głosów. Reszta, w tym Andrzej Olechowski, uzyskuje najwyżej dwuprocentowe poparcie.