Według sondażu Homo Homini dla Rzeczypospolitej, tylko co piąty Polak poświęciłby życie lub zdrowie dla dobra ojczyzny. Takiej odpowiedzi udzieliło 19 proc. badanych. Nieco mniej, bo 17 proc. zadeklarowało gotowość poświęcenia dla dobra obecnej Polski swoich majątków. Zdecydowanie więcej, bo aż 41 proc. naszych rodaków stwierdziło, że na dzień dzisiejszy, dla Polski nie poświęciłoby nic.
Historyk, prof. Jan Żaryn przyznał w rozmowie z „Rz”, że nie wie, gdzie leży przyczyna takiego podejścia Polaków do patriotyzmu.
- Nie wiem z czego to wynika. Być może dla wielu patriotyzm jest czymś wstydliwym, o czym nie chcemy mówić - dywaguje historyk.
Według polityka PiS, byłego ministra kultury, Kazimierza Ujazdowskiego, niechęć Polaków może wynikać z kryzysu władzy i braku zaufania do rządu.
– Po 25 latach wolnej Polski ten kryzys jest bardzo duży. Jeśli młodzi bezrobotni Polacy bardziej ufają politykom w Wielkiej Brytanii, a nie w Polsce, to daje to dużo do myślenia - zastanawia się polityk.
Zobacz też: Jack Strong czyli historia pułkownika Kuklińskiego
Co ciekawe, w najmłodszej grupie wiekowej (18-24) odnotowano najwyższy odsetek (27 proc.) tych, którzy deklarują, że dla dobra ojczyzny są gotowi poświęcić zdrowie lub życie.
Sondaż zbiegł się z rocznicą śmierci płk. Ryszarda Kuklińskiego, według wielu - wzorowego patrioty. Kukliński zmarł 11 lutego 2004 w Tampie na Florydzie.
Czytaj również: Pułkownik Kukliński - bohater czy zdrajca? Zwiastun filmu "Jack Strong" o płk. Ryszardzie Kuklińskim
Pułkownik Ryszard Kukliński, działał pod pseudonimami Mewa i Jack Strong. W trakcie swojej służby przekazał agentom CIA ponad 40 tysięcy stron dokumentów z poufnymi informacjami dotyczącymi m.in. ewentualnego ataku nuklearnego ze strony ZSRR i planowanego w Polsce stanu wojennego.
Kukliński bał się dekonspiracji, dlatego uciekł z żoną do USA w 1981 roku. Trzy lata później sąd w Warszawie zaocznie skazał go na śmierć. Wyrok został uchylony w 1995 roku, ale sprawa jego współpracy z amerykańskimi agentami nie została zakończona. Śledztwo umorzono w 1997 roku.