Ani afera hazardowa, ani nawet wewnętrze targi o to, kto powinien być kandydatem na prezydenta, nie pogrążyły PO. Według sondażu przeprowadzonego przez CBOS, rządząca partia wręcz zyskuje. Teraz na PO chciałoby głosować 43 procent Polaków. To o pięć procent więcej niż w poprzednim badaniu przeprowadzonym przez CBOS.
Przeczytaj koniecznie: PiS wstydzi się Leppera, choć to wina... Platformy
Kwaśne miny będą mieli za to działacze z obozu Jarosława Kaczyńskiego. PiS traci poparcie, teraz na największą partię opozycji chce głosować 19 procent społeczeństwa - o 5 punktów procentowych mniej niż jeszcze w styczniu.
Gdyby wybory parlamentarne odbyły się w lutym, w Sejmie znalazłyby się jeszcze dwie partie: SLD z poparciem 7 proc. oraz PSL, który balansuje tuż nad granicą progu wyborczego. Ludowcy zebraliby 6 procent głosów.