Sondaże przedwyborcze tracą na wiarygodności - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Z informacji od przedstawicieli różnych ośrodków badania opinii publicznej wynika, że nie biorą oni pod uwagę głosów powodzian, gdyż że względu na warunki panujące na terenach powodziowych trudno jest do nich dotrzeć.
Drugi powód utraty wiarygodności sondaży jest taki, że duża grupa Polaków w ogóle odmawia w nich udziału. Częściej bierzemy udział w sondach telefonicznych, jednak te z założenia mają niższą wiarygodność niż badania bezpośrednie.
Efekt jest taki, że dwa sondaże przeprowadzone tego samego dnia, ale przez różne ośrodki badawcze przynoszą często sprzeczne wyniki. Wiele zmian wnoszą bieżące wypowiedzi polityków, a nawet pogoda.
Instytuty, które na co dzień przygotowują sondaże dla partii politycznych zauważyły ponadto, że mają one różne wyniki w zależności od dnia tygodnia. Okazuje się, że wyniki z początku tygodnia są zdecydowanie korzystniejsze dla Bronisława Komorowskiego niż te przeprowadzone w piątek czy w weekend.
Sondaże jak loteria: Poniedziałek dla Komorowskiego, piątek dla Kaczyńskiego
2010-05-27
9:52
Przeprowadzanie sondaży w sytuacji gdy tysiące ludzi walczą ze skutkami powodzi, a wiele miejsc nadal jest częściowo odcięte od „świata” przypomina wróżenie z fusów. Na wyniki sondaży wpływa nawet dzień tygodnia. Poniedziałki są bardziej korzystne dla Bronisława Komorowskiego, w piątki zyskuje Jarosław Kaczyński.