36-latek wszczął awanturę po tym, jak obsługa restauracji zwróciła uwagę jego znajomym, aby nie sadzali dziecka ubranego w samą pieluchę na stoliku. Mężczyzna najpierw się awanturował, po czym wyjął pistolet hukowy i oddał 3 strzały w sufit - podaje RMF24. Potem powywracał stoliki i groził śmiercią pracownikom lokalu. Wezwano policję. Agresywny klient stawiał opór. Kiedy funkcjonariuszom udało się go skuć w kajdanki 36-latek zdołał jeszcze zbić głową szybę w policyjnym radiowozie. Teraz jest podejrzany o groźby karalne i znieważenie policjantów. Czekają go jeszcze zarzuty za uszkodzenie mienia. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.
Zobacz: Kraków: policjanci zatrzymali seryjnego złodzieja rowerów