Policja z Sosnowca nie potwierdza informacji detektywa Krzysztofa Rutkowskiego. Na miejscu gdzie znaleziono zwłoki Madzi są kryminalni, którzy zabezpieczyli cały teren i dokonują szczegółowych oględzin.
Śmierć Madzi była jedną z wersji poszukiwań dziecka od samego początku. Katarzyna W. twierdziła, że jej córeczka została porwana we wtorek, 24 stycznia przez tajemniczego sprawcę. Po ponad tygodniu przyznała się detektywowi Rutkowskiemu, że Madzia nie żyje, a jej zwłoki ukryła pod drzewem przy rzecze Czarna Przemsza, w okolicy budynków Huty Buczek.
Rutkowski zapewnia, że według jego ustaleń ojciec Madzi, Bartłomiej Waśniewski (23 l.) nie wiedział, że jego córka nie żyje i że to żona przyczyniła się do śmierci maleństwa. Jednak gdy podczas badania wykrywaczem kłamstw detektyw zapytał go czy podejrzewa, że żona mogła mieć coś wspólnego ze zniknięciem Magdy, udzielił odpowiedzi twierdzącej.
Sosnowiec: MADZIA NIE ŻYJE. Ojciec dziecka NIE WIEDZIAŁ, że żona mogła przyczynić się do ŚMIERCI MADZI
2012-02-03
1:32
Madzia z Sosnowca nie żyje! Matka dziewczynki wskazała miejsce gdzie ukryła zwłoki dziecka, pod drzewem przy rzece Czarna Przemsza Półroczna Madzia zginęła gdy matka upuściła ją na podłogę. Prawdopodobnie wyślizgnęła się z kocyka. Katarzyna W. przyznała się detektywowi Krzysztofowi Rutkowskiemu, że Madzia zmarła wskutek nieszczęśliwego wypadku. Ojciec dziewczynki, Bartłomiej Waśniewski nie wiedział o tragicznej śmierci córeczki.