Do kolizji z udzialem księdza, doszło w niedzielny wieczór, 7 października. Jak ustalił "Dziennik Zachodni", proboszcz przy zjeżdzaniu z ronda zjechał na przeciwny pas ruchu i uderzył w inny samochód osobowy. Na szczęście nikomu nic poważnego się nie stało. Poważne konsekwencje mogą natomiast spotkać duchownego, który - jak się okazało później - był kompletnie pijany. Badanie alkomatem wykazało, że proboszcz miał ponad dwa promile alkoholu we krwi. Za spowodowanie kolizji drogowej pod wpływem alkoholu grożą dwa lata więzienia.
- Oczywiście jest nam bardzo przykro z tego powodu i ubolewamy w związku z całym tym zdarzeniem - mówi ks. Paweł Rozpiątkowski z biura prasowego diecezji sosnowieckiej. Dalsze konsekwencje w stosunku do księdza proboszcza wyciągną jego przełożeni ze Zgromadzenia Ojców Sercanów. Z mojej wiedzy wynika, że zostanie on skierowany na odpowiednią terapię - powiedział ks. Paweł Rozpiątkowski diecezji sosnowieckiej.
Ksiądz, który spowodował wypadek, nie chciał się wypowiedzieć.