Sołtys a poseł Kosecki

2008-11-20 5:00

W małej zabitej dechami wiosce rządzi sołtys i może wyrabiać, co mu się podoba. Jak zrobi coś głupiego albo coś głupszego od głupiego, to zawsze może liczyć na to, że jego ustosunkowani koledzy rozłożą nad nim parasol bezkarności. Bryka więc sołtys i ma wszystko i wszystkich gdzieś. Krótko mówiąc wstyd, sołtys i kumple sołtysa.

W Sejmie poseł Roman Kosecki zachowywał się co najmniej dziwnie. Tak dziwnie, że inni posłowie chcieli go przebadać alkomatem. Kosecki brykał, machał rękoma, śmiał się i cieszył się radością pijanego oseska. Nasz fotoreporter uwiecznił posła między innymi wulgarnie wywalającego język z gumą do żucia. Widok mało estetyczny i niełatwy do wytłumaczenia - mogą go Państwo obejrzeć dziś na stronie 6 "Super Expressu". Jak Sejmowa Komisja Etyki oceniła zachowanie pana posła? Pogroziła mu choćby palcem, mówiąc że wywalanie języka w ławach sejmowych nie licuje z godnością posła? Nie! Nie zrobili niczego! Krótko mówiąc Sejm, Kosecki i znajomi Koseckiego.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki