- Kiedy weszłam do pokoju, oni leżeli obok siebie nago. Zobaczyłam krew na ustach Wioli i zamarłam - opowiada zszokowana Krystyna Zakrzewska (55 l.), matka Wioletty. - Dotknęłam jej, a ona była zimna, jej serce już nie biło - dodaje.
Wiadomo, że para spotkała się i piła razem alkohol. Potem poszli do łóżka. Kiedy odnalazła ich matka kobiety, dziewczyna już nie żyła. Możliwe, że zamroczony alkoholem kochanek uprawiał seks z martwą dziewczyną!
Kiedy Władysław P. zorientował się, co się stało, uciekł. Dzień później złapali go mundurowi. Okazało się jednak, że to nie on zabił swoją konkubinę. Został przesłuchany jako świadek i wyszedł na wolność.
Dopiero sekcja zwłok wyjaśni, dlaczego Wioletta Zakrzewska zmarła.